„Doświadczając parentyfikacji dziecko poświęca swoje potrzeby, by zaspokajać potrzeby rodziców w nadziei, że zyska akceptację lub miłość.”
Boszormenyi-Nagy Ivan

“Byłam dorosła, zanim skończyłam dziesięć lat”

„Zawsze byłam tą rozsądną”.
„To ja pocieszałam mamę, gdy tata odchodził”.
„Nie pamiętam, żebym miała czas po prostu być dzieckiem”.

W gabinecie terapeuty te zdania pojawiają się częściej niż mogłoby się wydawać. Wypowiadają je osoby dorosłe, które od lat czują się zmęczone, przeciążone, niezdolne do zadbania o siebie. Zawsze “dla innych”, zawsze „ogarnięte”. Tylko, że wewnątrz puste i samotne. 

Parentyfikacja, czyli odwrócone dzieciństwo

Parentyfikacja to sytuacja, w której dziecko zaczyna spełniać funkcje, które powinien pełnić dorosły. To odwrócenie ról. Dziecko staje się wsparciem emocjonalnym lub fizycznym dla rodzica kosztem swojego dzieciństwa, własnych potrzeb i granic.

Parentyfikacja emocjonalna to sytuacja, w której dziecko staje się powiernikiem swojego rodzica lub opiekuna. Pociesza , słucha jego dorosłych problemów, nosi jego lęki. Rodzic może nazywać je swoim „najlepszym przyjacielem”, „opoką”, „jedyną osobą, która rozumie”. Dziecko uczy się, że jego wartość polega na tym, że przynosi dorosłemu ulgę. Czasem idzie to jeszcze dalej. Dziecko zaczyna wierzyć, że to ono jest odpowiedzialne za stan emocjonalny rodzica. I gdy ten cierpi, ono czuje się winne.

Parentyfikacja instrumentalna to sytuacja, w której dziecko „ogarnia dom”. Opiekuje się rodzeństwem, chorym rodzicem, zarządza codziennością, organizuje zakupy, czasem nawet kontroluje domowy budżet. Te działania sprawiają, że czuje się potrzebne. Dają poczucie sensu. Tylko, że to nie rola dziecka, a koszt jest ogromny.

Jak rozpoznać, czy parentyfikacja to moje doświadczenie? 

Osoby, które jako dzieci doświadczyli parentyfikacji, w dorosłym życiu często:

  • mają trudność z odpoczynkiem („ciągle muszę coś robić”),
  • czują się odpowiedzialni za emocje innych,
  • są nadmiernie opiekuńczy, zaniedbują siebie,
  • nie znają swoich potrzeb albo mają poczucie winy, gdy je realizują,
  • boją się, że jest ich  „zbyt dużo”, że są „zbyt trudni”, „zbyt wymagający”.

Co możesz zrobić, jeśli to brzmi znajomo?

Nie jesteś winny temu, co się wydarzyło. Możesz zadbać o siebie teraz.

Nazwij to doświadczenie

Uświadomienie sobie, że to była parentyfikacja, to pierwszy krok. Możesz przestać się obwiniać.

Daj sobie prawo do odpoczynku i troski

To normalne, że czujesz się zmęczony/a. Miałeś rolę, której nie powinieneś/aś była pełnić. Masz prawo z niej zrezygnować.

Odzyskuj swoje potrzeby

Zadawaj sobie pytania: Co czuję? Czego chcę? Co teraz jest dla mnie ważne? Próbuj na nie odpowiadać bez oceniania.

Poszukaj wsparcia

Psychoterapia, rozmowy z osobami, które przeszły przez coś podobnego, książki, które nazywają to, co czujesz. Nie musisz iść przez to sam/a.

Podobne wpisy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *